Nie widać go, nie słychać, nie daje od razu znać o sobie, ale może namieszać w życiu bardziej, niż się spodziewasz. Wirus brodawczaka ludzkiego, czyli HPV, to taki nieproszony gość, który wprasza się bez zapowiedzi i nie zawsze chce wyjść sam. I choć wielu ludzi nigdy nawet nie zauważy jego obecności, są tacy, dla których spotkanie z nim kończy się poważnymi problemami zdrowotnymi. Co warto o nim wiedzieć? Jak się przed nim chronić? I dlaczego wciąż mówi się o nim za mało? Omówimy sobie ten temat w dzisiejszym blogu.
Jak można złapać wirusa?
HPV to wirus, który przenosi się głównie drogą płciową, ale nie potrzebuje nawet pełnego stosunku, żeby znaleźć nowego gospodarza. Wystarczy kontakt skóra do skóry, czasem jedno zbliżenie, a czasem nawet dotyk. Co więcej, prezerwatywa nie zawsze daje pełną ochronę, bo wirus może bytować także na skórze wokół miejsc intymnych. To, co czyni go tak podstępnym, to jego niewidzialność. Możesz być nosicielem przez lata i nie mieć o tym pojęcia. Nie ma gorączki, nie ma kaszlu, nie ma nawet powodu, żeby się martwić… aż do momentu, gdy nagle coś się pojawi – dziwna zmiana skórna, niepokojący wynik badania, a w najgorszym przypadku diagnoza nowotworu.
Co może się stać, gdy HPV zostaje na dłużej?
W większości przypadków organizm radzi sobie z wirusem sam. Układ odpornościowy włącza tryb „sprzątanie” i po kilku miesiącach, maksymalnie po paru latach, problem znika, chociaż nie zawsze, ponieważ niektóre typy HPV są wyjątkowo niebezpieczne. Szczególnie te wysokoonkogenne, które mogą prowadzić do nowotworów. Najbardziej narażone są kobiety, bo wirus jest główną przyczyną raka szyjki macicy, jednak mężczyźni też nie są bezpieczni – wirus może prowadzić do raka prącia, odbytu, a także nowotworów gardła i krtani. To poważna sprawa, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że nowotwór rozwija się powoli i długo nie daje żadnych objawów.
Białe brodawki i inne „prezenty” od HPV
Nie każdy rodzaj HPV powoduje raka, ale niektóre jego warianty zostawiają po sobie inne pamiątki – kłykciny kończyste, czyli brodawki w okolicach intymnych, to efekt działania mniej groźnych, ale równie uciążliwych typów wirusa. Mogą wyglądać jak małe białe lub różowe grudki, czasem są pojedyncze, czasem tworzą całe skupiska. Nie bolą, ale mogą swędzieć, powodować dyskomfort i, co tu kryć – po prostu są nieprzyjemne. Na szczęście można je usunąć – czasem specjalnymi preparatami, czasem laserem, czasem zamrażając je krioterapią. Samo ich pozbycie się nie oznacza, że wirus zniknął. Nadal może być w organizmie i czekać na moment osłabienia odporności, żeby znów dać o sobie znać.
Jak sprawdzić, czy masz HPV?
Najpewniejszym sposobem są testy, które sprawdzają obecność wirusa w organizmie. Gdy test wyjdzie pozytywny – dla kobiet najważniejsza jest cytologia – badanie, które wykrywa zmiany w szyjce macicy na wczesnym etapie. Jeśli u mężczyzn pojawią się jakieś niepokojące zmiany, warto odwiedzić dermatologa lub urologa.
Aktualnie najskuteczniejszym sposobem ochrony przed HPV jest szczepienie. Dostępne szczepionki pomagają zwalczyć najbardziej ryzykowne typy wirusa, zmniejszając ryzyko zakażenia i powikłań. Choć największe korzyści przynosi zaszczepienie się jeszcze przed rozpoczęciem życia seksualnego, także dorośli mogą skorzystać z tej formy profilaktyki, by zabezpieczyć się przed potencjalnymi konsekwencjami infekcji.
W BlueMed Clinic cena szczepienia to 550 PLN, a kwalifikacja do szczepienia, obejmująca test i konsultację z ginekologiem to 200 PLN.
Wiecie, że jesteśmy na Facebooku?